Sterylizacja konserw i weków. Dodaj to by zrobić galaretkę.
![Sterylizacja konserw i weków. Dodaj to by zrobić galaretkę. Sterylizacja konserw i weków. Dodaj to by zrobić galaretkę.](https://static5.redcart.pl/templates/images/thumb/6979/150/150/pl/0/templates/images/blog/6979//templates/images/blog/6979/b4eaddfe1f08235b22c553db363efe68.jpg)
Sterylizacja weków i konserw, to sposób na zgromadzenie długotrwałych zapasów żywności. Dzięki obróbce w wysokiej temperaturze wyrób jest bezpieczny i zdolny przetrwać bez lodówki miesiące, a nawet lata. Wysoka temperatura degraduje działanie żelatyny i zamiast smakowitej galaretki, jaką osiągamy pasteryzując wyroby, w przypadku sterylizacji ścięcie w galaretkę nie następuje.
Są różne sposoby na zagęszczenie lub ograniczenie powstającego w tym przypadku smakowitego sosu. Można starać się zachować jak najwięcej soków w mięsie i dostarczać do konserwy naturalne składniki zagęszczające lub galaretujące. Postanowiłem sprawdzić co tak naprawdę zadziała i w przypadku sterylizacji pozwoli uzyskać estetyczną i smakowitą galaretkę.
Składniki eksperymentu:
- jakieś mięso wieprzowe
- golonka (pięknie tworzy galaretkę w warunkach pasteryzacji)
- żelatyna w proszku
- mleko w proszku
- żółtka (lecytyna)
- proszek do pieczenia – czyli soda i kwasek
- skrobia
- agar agar
Przebieg eksperymentu:
Skład mięsa i przyprawy nie mają tu znaczenia – ma być smacznie. Ważne jest to by wprowadzić do mięsa składniki jak najbliższe naturalnym – takie które będą wspomagały zagęszczanie wydzielonych soków mięsnych lub ich zatrzymanie w mięsie, a poprzez to zwiększą szansę na powstanie galaretki.
Najpierw golonkę dzielę na skórę, kości oraz mięso. Wszystkie te składniki dobrze wpływają na tworzenie się galaretki. Ze skóry i kości robię wywar, który finalnie staję się mocną galaretką.
![](/templates/images/description/6979/Image/wordpress/6a348c7e50d04b8fea6d6e3810e663db.jpg)
![](/templates/images/description/6979/Image/wordpress/bf051f372efb46a1c2f5af0be711647f.jpg)
Mięso golonki i skórę mielę drobno, a pozostałe mięsa na sitku 8 mm
![](/templates/images/description/6979/Image/wordpress/7baae6b978420705c06be29d390a9d9f.jpg)
Puszki mam o pojemności 300 g. Odmierzam precyzyjnie ilość mięsa i dodatków. Robię różne kombinacje mięsa i golonki, oraz dodatków wspomagających. Każdą próbkę oznaczam. Chcę sprawdzić czy konkretne dodatki lub ich kumulacja będą miały wpływ na uzyskanie galaretki po przejściu procesu sterylizacji.
![](/templates/images/description/6979/Image/wordpress/0801f7a6808bdee8accaaa010c7b6008.jpg)
![](/templates/images/description/6979/Image/wordpress/f678a012119a3bc33f71544364c15640.jpg)
Nie podaję ilości i proporcji składników, które finalnie nie zadziałały.
Proces sterylizacji przeprowadzam w temperaturze 120 st. C utrzymanej przez 40 minut. Następnie pozostawiłem zawartość sterylizatora do czasu aż ostygł i ciśnienie spadło. Spuściłem wtedy wodę i pozostawiłem puszki na kilka dni w letniej temperaturze.
![](/templates/images/description/6979/Image/wordpress/2723de3c056d34c315cea2cd31d0ea5c.jpg)
Efekt końcowy – skutecznie zadziałał tylko jeden czynnik. Były przypadki zagęszczenia sosu mięsnego, ale zwarta galaretka powstała tylko w 2 puszkach i w każdej z nich czynnikiem sprawczym był agar agar.
Użyłem go w ilości 15 g/kg mięsa Kiedyś przeprowadzę jeszcze eksperyment ze zmniejszeniem ilości, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie jak mało można go dodać by wciąż skutecznie działał.
![](/templates/images/description/6979/Image/wordpress/5fc9f85254baa0507dc01111fb5498ae.jpg)
Podsumowując – jeżeli chcemy uzyskać galaretkę w sterylizowanych konserwach lub wekach to dodatek agaru to umożliwia.
![](/templates/images/blog/6979/b4eaddfe1f08235b22c553db363efe68.jpg)
Wersja filmowa jest dostępna na YT https://youtu.be/4CGBPNPwdxY
Jeżeli chcesz subskrybować kanał wystarczy, że klikniesz w ten link